Granice dozwolonej swobodnej interpretacji SWZ
W ramach niniejszego artykułu Autorzy wrócą do podstaw prawotwórstwa oraz prawoznawstwa. Jest to jeden z pierwszych przedmiotów na studiach prawniczych, który wydaje się być niezrozumiały, a studenci pierwszych lat twierdzą wręcz, że zbyt skostniały, aby przydał się w dalszej karierze. Okazuje się, że przedmiot ten jest nad wyraz przydatny w zamówieniach publicznych, nie tylko w ramach tworzenia argumentów w odwołaniach i skargach, ale również w ramach interpretacji ustawy oraz poszczególnych elementów dokumentów zamówienia.
Tekst ukazał się pierwotnie w piśmie
„Zamawiający. Zamówienia Publiczne w Praktyce”
W prawie cywilnym, pomimo podnoszonego obowiązku badania zgodnego zamiaru i celu stron danej umowy, wskazuje się, że nie można całkowicie pomijać treści zwerbalizowanej na piśmie. Wykładnia umowy nie może bowiem prowadzić do stwierdzeń sprzecznych z jej treścią: „w sytuacji, gdy treść kontraktu jest jednoznaczna, pozwala na odtworzenie woli kontrahentów według gramatycznych dyrektyw wykładni. Dopiero, gdy tekst umowy jest niejasny, konieczne staje się usunięcie wątpliwości przy zastosowaniu obowiązujących zasad wykładni umowy według reguł przewidzianych w art. 65 § 2 k.c.” [Wyrok SN z 5 kwietnia 2007 r., sygn. akt II CSK 546/06]. A jak to jest w zamówieniach publicznych?
Wykładnia terminu „pilna potrzeba udzielenia zamówienia” a „natychmiastowa potrzeba”
Przesłanki stosowania określonych trybów postępowania od wielu lat tworzą podstawę do szerokiej interpretacji. Niejednokrotnie kontrola kwestionowała uzasadnienia faktyczne zastosowania trybu z wolnej ręki w zakresie kwestii „pilnej potrzeby udzielenia zamówienia” czy też „jednego wykonawcy mogącego wykonać zamówienia”. Właśnie wykładnia przesłanek udzielenia zamówienia z wolnej ręki jest jednym z przykładów, w których to granice dozwolonej swobody w zakresie stosowania Ustawy ustanawia wykładnia dokonana przez orzecznictwo oraz kontrole Prezesa Uzp.
Zgodnie z przyjętą w judykaturze i doktrynie zasadą pierwszeństwa wykładni językowej w procesie wykładni prawa, należy w pierwszej kolejności zastosować dyrektywy wykładni językowej, a dopiero w przypadku dalszych wątpliwości lub w celu wzmocnienia wyniku wykładni językowej sięgać kolejno po wykładnię systemową lub funkcjonalną. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, w którym kwestie te znajdują bezpośredni wyraz w uzasadnieniach wydawanych rozstrzygnięć, podkreśla się pierwszeństwo wykładni językowej w demokratycznym państwie prawa (uchwała Sądu Najwyższego z 25.04.2003 r., sygn. akt III CZP 8/03, postanowienia Sądu Najwyższego z 20.07.2005 r., sygn. akt I KZP 25/05, z 31.08.2005 r., sygn. akt V KK 426/04), a także subsydiarność wykładni systemowej oraz wykładni funkcjonalnej (uchwały Sądu Najwyższego z 11.01.2006 r., sygn. akt I KZP 53/05, z 25.04.2003 r., sygn. akt III CZP 8/03, z 19.05.2015 r., sygn. akt III CZP 114/14, wyrok Sądu Najwyższego z 11.042008 r., sygn. akt II CSK 650/07).
Odstępstwo od jasnego i oczywistego sensu przepisu, wyznaczonego jego jednoznacznym brzmieniem, winny uzasadniać szczególnie istotne i doniosłe racje. Dopuszcza się odstępstwa od wyniku zastosowania wykładni językowej, gdy wynik ten prowadzi do rażąco niesprawiedliwych lub irracjonalnych konsekwencji (uchwała Sądu Najwyższego z 19.05.2015 r., sygn. akt III CZP 114/14; wyroki Sądu Najwyższego z 11.04.2008 r., sygn. akt II CSK 650/07 i 10.10.2003 r. sygn. akt I PK 409/02).
Przepis art. 214 ust. 1 pkt 5 Ustawy Pzp stanowi, że zamawiający może udzielić zamówienia z wolnej ręki, jeżeli zachodzi co najmniej jedna z następujących okoliczności: „5) ze względu na wyjątkową sytuację niewynikającą z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, której nie mógł on przewidzieć, wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia, a nie można zachować terminów określonych dla innych trybów udzielenia zamówienia;” Ponadto art. 32.2.c dyrektywy zamówieniowej 2014/24/UE wskazując, że procedurę negocjacyjną bez uprzedniej publikacji można stosować do zamówień w każdym z następujących przypadków: c) w zakresie, w jakim jest to absolutnie niezbędne, jeżeli – ze względu na wystąpienie wyjątkowo pilnej konieczności spowodowanej wydarzeniami, których instytucja zamawiająca nie mogła przewidzieć – terminy przewidziane dla procedury otwartej lub procedury ograniczonej lub procedury konkurencyjnej z negocjacjami nie mogą być dotrzymane. Okoliczności przywoływane w celu uzasadnienia wyjątkowo pilnej konieczności nie mogą być w żadnym wypadku przypisane instytucji zamawiającej. Jak wynika zatem z przepisów udzielenie zamówienia z wolnej ręki na tej podstawie wymaga łącznego spełnienia pięciu przesłanek: 1) wystąpiła wyjątkowa sytuacja; 2) sytuacja ta nie wynika z przyczyn leżących po stronie zamawiającego; 3) zamawiający nie mógł przewidzieć wystąpienia takiej wyjątkowej sytuacji; 4) wymagane jest natychmiastowe wykonanie zamówienia; 5) nie można zachować terminów określonych dla innych trybów udzielenia zamówienia.
I tak, zgodnie z zasadami wykładni językowej „pilna potrzeba” oraz „natychmiastowa” są pojęciami zbliżonymi i dopuszczalnymi do stosowania zamiennie.
Natomiast w zamówieniach publicznych pilna potrzeba zgodnie z utartymi poglądami orzeczniczymi to wyjątkowa sytuacja niewynikająca z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, której nie mógł on przewidzieć, z której wynikałaby konieczność natychmiastowego wykonania zamówienia przy jednoczesnym braku możliwości zachowania terminów określonych dla innych trybów udzielenia zamówienia, podczas gdy Zamawiający mógł i powinien udzielić zamówienia w trybie konkurencyjnym. Przyjmuje się, że „natychmiastowe wykonanie zamówienia” oznacza konieczność jego realizacji „szybciej niż pilnie”, czyli właściwie „z dnia na dzień” (zob. wyrok z dnia 18 września 2013 r., KIO 2137/13).
Zgodnie z uchwałą KIO z 09.05.2019 r., sygn. akt: KIO/KD 39/19 – zdarzeniami, których nie można było wcześniej przewidzieć są zjawiska losowe i niezależne od zamawiającego, takie jak klęski żywiołowe (powodzie, lawiny, sezonowe pożary itp.), katastrofy, awarie, niespodziewane wypadki itp. Zgodnie z uchwałą KIO z 06.01.2015 r., sygn. akt: KIO/KD 115/14 – cechę wyjątkowości należy przypisywać wyłącznie zdarzeniom wykraczającym poza normalne warunki życia gospodarczego i społecznego, które wymagają podjęcia natychmiastowych działań zabezpieczających lub podjęcia innych i niestandardowych działań w następstwie zaistniałej sytuacji.
Pilna potrzeba udzielenia zamówienia to sytuacja, w której nie ulega wątpliwości, że zamówienie, stanowi ten typ zamówienia, który jest krytyczny pod kątem wartości gospodarczej, ochrona ważnego interesu publicznego, jakim jest z całą pewnością zabezpieczenie ciągłości prawidłowego działania Zamawiającego wprost determinuje konieczność uznania, że w zaistniałej sytuacji bezsprzecznie zachodzi pilna potrzeba udzielenia zamówienia.
Pilna potrzeba udzielenia zamówienia nie wynika z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Przy ocenie spełniania wskazanej przesłanki, konieczne jest obiektywne ustalenie, czy zamawiający, dokonując szeregu czynności mających za cel udzielenie tego przedmiotu zamówienia, działał z należytą starannością i w odpowiednich terminach i czy miały one wpływ na pozytywną ocenę spełnienia tej przesłanki, tj. czy pilna potrzeba nie wynika z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Oczywistym jest, że przy ocenie tego elementu przesłanki, należy wziąć pod uwagę tylko te okoliczności, które są bezpośrednio związane.
Pilna potrzeba to taka, której wcześniej nie można było przewidzieć, to zbieg okoliczności, zupełnie obiektywnych i niezależnych od zamawiającego, nie może stanowić podstawy do twierdzenia, że zamawiający powinien wszystkie te okoliczności przewidzieć z odpowiednim wyprzedzeniem. W każdym postępowaniu istnieje element ryzyka. Jednakże nie po to ustawodawca przewidział możliwość zastosowania określonych trybów udzielania zamówienia publicznego, aby zamawiający nie mógł z nich korzystać. Oczywiście muszą zostać spełnione określone przesłanki do ich zastosowania. Oceniając zatem przesłankę pilności udzielenia zamówienia i nieprzyczynienia się zamawiającego do jej powstania należy brać pod uwagę racjonalne założenia co do przewidywanego czasu trwania procedury oraz zobiektywizowane czynniki mogące mieć wpływ na czas jej trwania, nie zaś wszystkie możliwe ryzyka, jakie mogą (hipotetycznie) wystąpić.
Natomiast przykładowo Uchwała KIO z 10.07.2020 r., KIO/KD 37/20, znacząco rozróżnia wskazane pojęcia. I tak: „Jak wskazuje się w doktrynie będzie to sytuacja, w której zamawiający powinien podjąć pilnie działania zmierzające do wykonania zamówienia publicznego. Stan pilnej konieczności nie oznacza jednak wymogu natychmiastowej reakcji np. w celu usunięcia awarii lub katastrofy. Tego rodzaju sytuacje upoważniają zamawiającego do zastosowania procedury negocjacyjnej bez ogłoszenia, przewidzianej w art. 32 dyrektywy 2014/24/UE (tak: A. Sołtysińska, Europejskie prawo zamówień publicznych. Komentarz, Wolters Kluwer, Warszawa 2016). Przesłankami skrócenia terminu składania ofert wskazanymi w dyrektywie 2014/24/UE są zatem: pilna konieczność udzielenia zamówienia, wynikająca z niemożności zachowania podstawowych terminów przez zamawiającego oraz podanie przez zamawiającego uzasadnienia powstałego stanu pilnej konieczności.
Ponadto wielokrotnie wskazywano, że literalna wykładnia sformułowania „natychmiastowe wykonanie” nasuwa wniosek, że objęte są nią sytuacje, w których przedmiot zamówienia musi zostać wykonany niemalże natychmiast po udzieleniu zamówienia publicznego (zawarciu umowy w sprawie zamówienia publicznego). W tym przypadku nacisk położony został na szybkość osiągnięcia przez zamawiającego pożądanego efektu w postaci realizacji zamówienia publicznego. Punktem odniesienia jest jak najszybsze zawarcie umowy w sprawie zamówienia publicznego (w ten sposób dochodzi do pilnego udzielenia zamówienia), nie zaś realizacja przedmiotu takiego kontraktu. [KIO/KD 81/14, Uchwała KIO z dnia 29 września 2014 r.] W zakresie wykładni znaczenia pojęcia „natychmiastowej pilnej potrzeby” warto zwrócić uwagę na wyrok ETS z dnia 2 czerwca 2005 r. w sprawie C-394/02 Komisja przeciwko Republice Greckiej (Zbiory orzecznictwa TE 2005 r., str. I-04713); Wyrok ETS z dnia 14 września 2004 r. w sprawie C-385/02 Komisja przeciwko Republice Włoskiej (Zbiory orzecznictwa TE 2004 r., str. I-08121), gdzie wskazano, że natychmiastowość wykonania zamówienia musi natomiast wynikać z konieczności ochrony jakiegoś interesu, którego naruszenie zagrożone jest wystąpieniem nieprzewidywalnych okoliczności, a który może doznać uszczerbku w przypadku zbyt długiego oczekiwania na udzielenie zamówienia publicznego. Do takich interesów zalicza się ochronę zdrowia i życia, bezpieczeństwo, zapobieganie szkodzie w majątku i ochronę środowiska.
Zamawiający często błędnie interpretują przesłankę natychmiastowej potrzeby myląc ją z pilnością i punktem odniesienia. Przede wszystkim należy pamiętać, że ocena spełnienia przesłanki będzie dokonywana nie na moment udzielenia zamówienia, ale na moment kontroli lub wniesienia odwołania do KIO, stąd materializacja przesłanki nie może być sytuacją, której nie można odtworzyć. Dodatkowo zwrócić uwagę należy na termin realizacji zamówienia w sytuacji, w której wykonanie zamówienia przewidziane zostało de facto np. na wiele miesięcy od udzielenia zamówienia, niweczy tezę o pilności czy też natychmiastowości.
Wskazany powyżej spór dotyczący wykładni pojęć ma nie tylko znaczenie w zakresie udzielenia zamówienia z wolnej ręki, ale również skrócenia terminów w postępowaniu. Unormowanie zawarte w art. 138 ust. 2 pkt 2 ustawy PZP stanowi wdrożenie art. 27 ust. 3 dyrektywy 2014/24/UE, zgodnie z którym, jeżeli ze względu na stan pilnej konieczności należycie uzasadniony przez instytucję zamawiającą, termin składania ofert nie może być dotrzymany, instytucja zamawiająca może wyznaczyć termin, który nie może być krótszy niż 15 dni od daty wysłania ogłoszenia o zamówieniu. Jednolicie w doktrynie wskazuje się, iż w sytuacji korzystania ze wspomnianej instytucji skrócenia terminu obowiązkiem zamawiającego jest przedstawienie odpowiedniego uzasadnienia, potwierdzającego wystąpienie okoliczności powodujących brak możliwości dotrzymania terminu podstawowego. Ostatnio pojawiają się głosy, że uzasadnienie skrócenia terminu powinno zostać wskazane przez zamawiającego w dokumentacji postępowania, choć literalnie ani z przepisów ustawy ani z przepisów dyrektywy to nie wynika. Do powstania możliwości skrócenia terminu niezbędne jest wykazanie, że istnieje pilna potrzeba udzielenia zamówienia, a zaspokojeniu tej potrzeby w odpowiedni sposób służy skrócenie terminu składania ofert. Pilna potrzeba udzielenia zamówienia powinna być uzasadniona obiektywnymi okolicznościami, nie zaś subiektywnym poczuciem pilności zamawiającego (tak: Stachowiak Małgorzata, w: Prawo zamówień publicznych. Komentarz, WKP 2021). Oczywistym jest, że na decyzję o skróceniu terminu przez zmawiającego służy odwołanie, choć autorom trudno jest znaleźć argumenty, na to by były to istotne okoliczności dla wykonawców, szczególnie w kontekście zasady uczciwej konkurencji i równego dostępu do zamówienia. Może to zas być istotne dla organów kontrolnych, które jak się zdaje będą najbardziej zainteresowane tym uzasadnieniem. Nie zmienia to faktu, że uzasadnienie skrócenia terminu składania ofert musi istnieć i być obiektywne.
Wykładnia treści przepisów dot. warunków udziału w postępowaniu a ich znaczenie
Stosownie do brzmienia art. 112 ustawy zamawiający określając warunki udziału w postępowaniu dokonuje tego w sposób proporcjonalny do przedmiotu zamówienia. Warunki powinny zostać wyrażone jako minimalne poziomy zdolności i określone w danym postępowaniu w sposób proporcjonalny do przedmiotu zamówienia, przejrzysty oraz pozwalający ocenić jednoznacznie spełnienie ich przez Wykonawców. Analizując liczbę wyroków KIO wskazać należy, że właśnie treść dokumentów zamówienia budzi najwięcej kontrowersji. Zgodnie bowiem ze stanowiskiem KIO nie można dokonać po upływie terminu składania ofert zawężenia brzmienia warunku udziału w postępowaniu do treści, choćby nawet racjonalnie oczekiwanej.
Warto zwrócić uwagę na Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 03.03.2023, sygn. akt KIO 432/23 dotycząca interpretacji warunku. W kwestionowanym postępowaniu wykonawca, aby wykazać spełnienie warunku udziału w postępowaniu, był zobowiązany przedstawić w wykazie usług przynajmniej jedną usługę, której wartość wynosi 1 000 000,00 zł netto (lub o wartości wyższej niż 1 000 000,00 zł netto). Zatem minimalny obowiązek wynikający z treści warunku, to przedstawienie w wykazie usług jednej usługi, której wartość wynosi 1 000 000,00 zł netto. Nie jest prawidłowa interpretacja Zamawiającego, że określenie „co najmniej jedną usługę o wartości co najmniej 1 000 000,00 zł netto” oznacza, że wykonawcy mogli legitymować się wykazem wielu usług, których łączna wartość wyniosłaby 1 000 000,00 zł netto. Zamawiający pomija słowo „jedną” w tym wyrażeniu. Jest ono istotne, bowiem ono właśnie wskazuje, że jedna z usług (…), musiała mieć wartość 1 000 000,00 zł netto lub wyższą. Zawarcie określenia „co najmniej jedną usługę” w treści warunku oznacza, że wykonawcy mogli legitymować się wykazem wielu usług, przy czym pełne brzmienie warunku oznacza (…) minimalny obowiązek wynikający z treści warunku przedstawienia w wykazie usług jednej usługi, której wartość wynosi 1 000 000,00 zł netto, lub jest wyższa od tej kwoty.
W wyroku wskazano, że oświadczenie zamawiającego zawarte w treści dokumentów postępowania (w tym treść warunku udziału w postępowaniu) było kierowane do nieograniczonego kręgu osób i nadanie mu obecnie innej treści niż ta, która wynika z jego brzmienia zgodnie z zasadami języka polskiego, powoduje pokrzywdzenie innych wykonawców oraz zmianę reguł postępowania przetargowego po terminie składania ofert. Jak trafnie zauważył odwołujący, inni adresaci SWZ, stosując językową wykładnię, mogli na niej oprzeć decyzję o braku uczestnictwa w postępowaniu przetargowym. To, co stanowiło wymaganie Zamawiającego, wynika z literalnego brzmienia treści warunku.
W przywołanym powyżej wyroku KIO wskazywało, że odwołujący niejednokrotnie całkowicie pomijają brzmienie warunku udziału w postępowaniu i zarzuty odwołania buduje wyłącznie na własnej interpretacji powołując się na wykładnię celowościową i niesprecyzowany przez siebie cel ustalenia warunków udziału w postępowaniu. KIO wielokrotnie wskazywała, że określenie warunków udziału w postępowaniu oraz wymaganych od wykonawców środków dowodowych spoczywa na Zamawiającym, który podaje te wymagania w ogłoszeniu o zamówieniu oraz specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Wymagania niewyartykułowane w ogłoszeniu o zamówieniu i SWZ nie mogą stanowić podstawy do stwierdzenia, że spełnianie warunków nie zostało wykazane. Stanowisko przeciwne nie ma oparcia w przepisach ustawy Pzp. Podkreślić należy, że na etapie oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu niedopuszczalna jest interpretacja zawężająca wymagań określonych w SWZ, a wszelkie wątpliwości co do treści wymagań należy wykładać na korzyść wykonawców.
Zamawiający ma prawo ukształtować warunek udziału w postępowaniu kładąc nacisk na te elementy, które w jego ocenie zagwarantują mu uzyskanie prawidłowej realizacji usługi. Uwzględniając zasady równego traktowania wykonawców wszelkiego rodzaju zawężenie brzmienia warunku po złożeniu ofert jest niedopuszczalne.
Wykładnia dokumentów zamówienia
Niejednokrotnie w odwołaniach postuluje się, że należy odejść od wykładni językowej postanowień dokumentów zamówienia, wobec absurdalnych jej wyników polegających na przyjęciu działania zamawiającego niezgodnego prawem. Gdy przyjąć, że treść SWZ może budzić wątpliwości i można byłoby rozumieć ją na co najmniej dwa sposoby, to należy uwzględnić ukształtowaną w orzecznictwie zasadę, iż wszelkie niejasności/niezgodności w przedmiocie dokumentacji postępowania są tłumaczone na korzyść wykonawców, za linią orzeczniczą nakazującą interpretację oświadczeń woli na korzyść podmiotu, który jest tego oświadczenia adresatem. Jak stwierdzono w wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 31 maja 2022 r. sygn. akt: XXIII Zs 58/22: „Jak słusznie w toku postępowania odwoławczego, zauważał przystępujący Konsorcjum: (…) spółka akcyjna w G. oraz (…) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G., a Sąd Okręgowy jego stanowisko aprobuje, iż wszelkie niejasności, dwuznaczności, niezgodności należy rozpatrywać na korzyść wykonawcy, co ma na celu realizację zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania. Jak zostało to również podkreślone w uchwale Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 3 sierpnia 2017 r., sygn. akt KIO/KD 38/17 należy wskazać, że obowiązuje swoista „święta” zasada, że wszelkie niejasności, dwuznaczności, niezgodności postanowień SIWZ należy rozpatrywać na korzyść wykonawców, (…) «. Reguła ta wynika z prawniczej paremii »In dubio contra proferentem« znaczącej w języku polskim »Wątpliwości należy tłumaczyć przeciw autorowi«. Nie ulega wątpliwości, że Zamawiający jest autorem ogłoszenia o zamówieniu i SWZ”.
Jednak przykładowo w wyroku KIO z dnia 19.06.2024 r., sygn. akt KIO 1914/24, stwierdzono, że „Przyjmując, że odwołującemu raczej chodziło o zamiar, cel i kontekst sytuacyjny dotyczący wykładni oświadczeń woli, nie zaś o regułę interpretacyjną dotyczącą wykładni prawa (wykładnia prowadząca do absurdu, kiedy odchodzi się od wykładni gramatycznej dotyczy rekonstrukcji przepisów prawa, a nie oświadczeń woli), to nadal skład orzekający nie stwierdził podstaw do odejścia od literalnego, oczywistego brzmienia SWZ, w tym również w zakresie jej integralnej części będącej wzorem umowy. Mając na uwadze zgromadzony materiał procesowy i oświadczenia stron, nie ma żadnych obiektywnych powodów do takiego działania, ani podstaw do uznania, że treść dokumentacji postępowania nie odzwierciedla rzeczywistej intencji autora. Zastosowanie wykładni gramatycznej SWZ pozwala na otrzymanie właściwego wyniku, a literalne brzmienie odpowiada woli zamawiającego.
Stąd też zastosowanie zasad wykładni woli określonych w Kodeksie cywilnym mogłoby doprowadzić do wyciągnięcia wniosków daleko odbiegających od literalnej treści dokumentów przygotowanych przez zmawiającego, pozwalając jednocześnie na dużo swobodniejsze ułożenie stosunków pomiędzy nim a wykonawcą. To niestety mogłoby stać w sprzeczności z rygorystycznymi wymogami Prawa zamówień publicznych. Na ten problem zwrócił uwagę Sąd Okręgowy w Łodzi. W wyroku z dnia 13 lipca 2018 roku, sygn. akt III Ca 731/18 stwierdził on, że do wykładni oświadczeń woli zamawiającego należy podchodzić z dużą ostrożnością i założeniem, iż zamawiający jest podmiotem profesjonalnym działającym w sztywnych ramach prawnych. Stąd też – jak zaznaczono w cytowanym orzeczeniu – reguły wykładni oświadczenia woli z Kodeksu cywilnego powinny mieć zastosowanie dopiero wówczas, gdy treść dokumentów nie jest jednoznaczna.
Podsumowanie
Przypomnieć należy, że procedura udzielenia zamówienia publicznego na charakter sformalizowany, a obowiązkiem zamawiającego jest przestrzeganie podstawowych zasad prowadzenia postępowania wskazanych w art. 16 ust. 1 Pzp na każdym etapie postępowania. Zasady równego traktowania wykonawców, uczciwej konkurencji oraz przejrzystości nakazują do interpretacji treści dokumentów zamówienia stosować zasady wykładni literalnej. Ten rodzaj wykładni daje bowiem gwarancje poszanowania przywołanych zasad.
Autor: Natalia Miłostan, Piotr Schmdt
Tekst ukazał się pierwotnie w piśmie